Kłusownicy miejcie się na baczności! - Nie odpuścimy nikomu - zapowiada komendant Państwowej Straży Rybackiej Wacław Wasilczyk.A wszystko dlatego, że kłusownicy w powiecie ełckim biją wszelkie rekordy. Amatorów nielegalnego połowu ryb jest coraz więcej. Tylko w marcu zatrzymano ich ponad 20, a w pierwszych dniach kwietnia już 4.
- W porównaniu z ubiegłym rokiem to dużo - mówi Wasilczyk - tym bardziej, że w tym roku zatrzymano już prawie 30 kłusowników, a w całym roku ubiegłym 40 - dodał komendant.
Łakomym kąskiem dla kłusowników są teraz szczupaki, mimo że od 1 marca do 30 kwietnia trwa okres ochronny tych ryb. Jak mówi Wasilczyk, coraz więcej kłusowników odławia ryby ze względu na zbilżające się święta. Pomysłowość kłusowników nie zna granic. - Do nielegalnego odłowu ryb potrafią użyć np. widły - mówi Wasilczyk. A jak reagują na widok straży rybackiej? Zazwyczaj rzucają rzucają się do ucieczki. Zdarza się też, że są agresywni. - Wówczas zakuwamy delikwenta w kajdanki. Nie odpuszczamy nikomu - zapewnia komendant. Każdy złapany usłyszy zarzut nielegalnego połowu za pomocą sprzętu kłusowniczego. Grozi za to do 2 lat więzienia.