Ryszard J. pokłócił się z szefem i postanowił spalić mu samochód. 24-latek namówił do tego swojego pijanego kolegę. Auto spłonęło doszczętnie na osiedlowym parkingu.

Policjanci pracujący nad sprawą ustalili, że na firmowej imprezie Ryszard J. pokłócił się z szefem. Gdy 24-latek wrócił do domu był bardzo zdenerwowany. Odwiedził jeszcze w piątkową noc swojego kolegę 22-letniego Krzysztofa G. Tam szybko namówił pijanego 22-latka do podpalenia auta pracodawcy.
Krzysztof G. pojechał na osiedlowy parking, wybił szybę, a do wnętrza vw sharana wlał benzynę. Ogień błyskawicznie zajął samochód. Auto spłonęło doszczętnie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Inne pojazdy nie zostały uszkodzone.
Policjanci już wczesnym rankiem w sobotę zatrzymali Ryszarda J., a kilka godzin później Krzysztofa G. Mężczyźni w momencie zatrzymania mieli po 2 promile alkoholu w organizmie.
Teraz obaj odpowiedzą za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 5 lat więzienia.