Do policyjnej izby wytrzeźwień trafiły dwie pijane kobiety. Najpierw chciały, żeby policjanci wypuścili zatrzymanego w policyjnym areszcie. Gdy zostały poinformowane, że jest to niemożliwie wszczęły awanturę na recepcji.

Wczoraj po godzinie 23.00 na dyżurkę zgłosiły się dwie pijane kobiety. Chciały koniecznie wiedzieć, kiedy będzie zwolniony jeden z zatrzymanych w policyjnym areszcie. Prawdopodobnie odpowiedź dyżurnego bardzo zdenerwowała kobiety. Wszczęły awanturę na recepcji. Dyżurny był zmuszony opuścić stanowisko kierowania i wyprowadzić panie z komendy. One jednak za chwilę wróciły i dalej zachowywały się arogancko, używając nieprzyzwoitych słów. Wobec tego same trafiły do policyjnej izby wytrzeźwień. Okazało się, że jedna z nich była siostrą, a druga dziewczyną jednego z zatrzymanych. Jeszcze dzisiaj rano badanie trzeźwości wykazało u każdej z nich po jeden promil alkoholu w organizmie.
Teraz 18-latka i 24-latka odpowiedzą przed sądem grodzkim za zakłócenie spokoju i porządku publicznego oraz używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym. Grozi im nawet 30 dni aresztu.