Wiadomości Ełk

43-letni Robert L. wraz ze swoim kolegą 33-letnim Krzysztofem Ś. będąc na libacji alkoholowej pobili pokrzywdzonego, po czym zabrali mu samochód. Autem przejechali zaledwie kilka kilometrów, bo rozbili się na przydrożnym drzewie.

W sobotę rano do ełckiej komendy zgłosił się mężczyzna. Opowiedział policjantom, że będąc na libacji alkoholowej został pobity przez kolegów. Oświadczył, że 43-letni Robert L. i 33-letni Krzysztof Ś. zabrali kluczyki od należącego do niego vw passata i odjechali w nieznanym kierunku.

Po kilku minutach policjanci otrzymali kolejną informację, że w okolicy miejscowości Miluki stoi rozbity samochód, a obok leży ranny mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast pojechali to sprawdzić. Okazało się, że rozbity na drzewie passat to własność pokrzywdzonego.

Ranny Krzysztof Ś. miał liczne złamania kończyn. 43-letniego Roberta L. policjanci znaleźli po krótkim przeszukaniu pobliskiego lasu. Miał on prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci ustalili, że w takim stanie kierował on autem.

43-latek trafił do policyjnej celi, a 33-latek do szpitala.

Robert L. już usłyszał prokuratorskie zarzuty rozboju i krótkotrwałego użycia pojazdu. Usłyszy także zarzuty spowodowania wypadku i kierowania autem pod wpływem alkoholu wbrew sądowemu zakazowi prowadzenia pojazdów. Za popełnione czyny grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Krzysztof Ś. również nie uniknie odpowiedzialności karnej. Jemu także grozi taki sam wymiar kary. Ponadto okazało się, że 33-latek był poszukiwany. Za liczne oszustwa spędzi za kratkami 8 miesięcy.

Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie 43-letniego Roberta L.