40 minut trwały policyjne negocjacje z mężczyzną, który zamierzał targnąć się na swoje życie. 28-latek chciał skoczyć z 20-metrowego komina.
W sobotę przed godziną 17.00 dyżurny policji otrzymał informację, że w miejscowości Pisanica na 20-metrowym kominie ciepłowniczym siedzi mężczyzna, który chce targnąć się na własne życie. Na miejsce natychmiast wysłano policyjne patrole, w tym również policyjnego negocjatora oraz zastępy straży pożarnej i pogotowie.
Desperat wszedł na najwyższą cześć komina. Dodatkowo obwiązał się wokół szyi przewodem, którego drugi koniec połączony był z tym kominem. Mężczyzna nie reagował na żadne apele i prośby. Strażacy rozłożyli poduszkę powietrzną. Policyjny negocjator cały czas przekonywał mężczynę do zejścia z komina. Z każdą minutą 28-latek stawał się bardziej rozmowny.
Po 40 minutach rozmowy z policjantką zrezygnował z desperackiego czynu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Okazało się, że przyczyną jego zachowania były problemy z dziewczyną.