Problemy finansowe Ełckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W ubiegłych latach ełcki WOPR miał na swoją działalność od 40 do 60 tysięcy tysięcy złotych rocznie. W tym roku dofinansowania nie otrzymał.
Jednostka nie otrzymała dofinansowania z wojewódzkiego WOPR-u, do którego przystąpiła w maju. Wcześniej ełcki WOPR wraz z ratownikami z Olecka, Gołdapi, Elbląga i Giżycka zrzeszeni byli w Okręgowym WOPR w Giżycku, który rozpadł się w ubiegłym roku. Giżycka jednostka podlega teraz pod Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pozostałe wstąpiły w szeregi Warmińsko-Mazurskiego Wodnego Pogotowia Ratunkowego.
Ełccy ratownicy dysponują czterema łodziami motorowymi oraz samochodem terenowym. Brakuje pieniędzy na utrzymanie sprzętu i zakup paliwa. Brak funduszy odbije się na bezpieczeństwie wypoczywających nad wodą - uważa Stanisław Kuligowski - prezes ełckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia. Zdaniem Kuligowskiego zarząd wojewódzkich struktur WOPR-u zwlekał z przyjęciem ełckiej jednostki.
Pieniądze na działalność jednostek WOPR-u w 2011 roku zostały podzielone przez zarząd wojewódzki już w sierpniu ubiegłego roku - informuje tymczasem Sławomir Gicewicz - prezes Zarządu Wojewódzkiego Wodnego Pogotowia Ratunkowego w Olsztynie.
Budżet ełckiego WOPR-u na ten rok to 9 tysięcy zł. Pieniądze zostały pozyskane z grantów z Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego w Ełku.