Mają odpowiednie uprawnienia i umiejętności jednak nie chcą ich w ełckim WOPR. Zarząd nie chce przyjąć dwóch instruktorów z najwyższymi kwalifikacjami w powiecie.
Ratownicy Paweł Głowacki i Michał Utykański w ubiegłym roku przenieśli się z Ełku do WOPR-u w Suwałkach, ponieważ w naszym mieście nie mieli możliwości podnoszenia kwalifikacji. Panowie chcąc nadal wspierać działania ełckiego WOPR-u wyrazili chęć honorowego członkostwa, jednak ich propozycję odrzucił zarząd ełckiego oddziału.
Sytuacja miała się zmienić po spotkaniu, które odbyło się pod koniec lipca tego roku w ełckim ratuszu. Tematami rozmów były problemy finansowe ełckiego WOPR-u oraz wejście ełckiego oddziału w struktury WOPR-u olsztyńskiego. Przy rozmowach obecni byli sami zainteresowani, włodarze miasta, prezes zarządu głównego WOPR-u - Jerzy Telak, prezes Olsztyńskiego WOPR-u - Sławomir Gicewicz oraz zarząd ełckiego WOPR-u.
Jak powiedział Paweł Głowacki na spotkaniu padły deklaracje ze strony Stanisława Kuligowskiego - prezesa ełckiego WOPR-u, mówiące o tym, że ratownicy, którzy w celu podnoszenia swoich kwalifikacji tymczasowo przenieśli się do oddziałów w Suwałkach lub w Olsztynie, będą mogli niebawem powrócić do oddziału w Ełku.
W październiku tego roku ratownicy zainteresowani powrotem do ełckiej jednostki złożyli odpowiednie dokumenty i czekali na decyzje zarządu. Po głosowaniu okazało się, że zarząd ełckiego WOPR-u przyjął wszystkich kandydatów z wyjątkiem Pawła Głowackiego i Michała Utykańskiego.
Zdaniem Pawła Głowackiego powodem takiej decyzji zarządu ełckiego WOPR-u jest to, że zarówno on, jak i jego kolega mieli za wysokie kwalifikacje ratownicze.
- Głosowanie przebiegło zgodnie z prawem i taką decyzje zarządu należy uszanować - powiedział Waldemar Ignaczak wiceprezes ełckiego WOPR-u.
Z decyzją ełckiego zarządu nie zgadza się Sławomir Gicewicz prezes olsztyńskiego WOPR-u. To organizacja społeczna, jeżeli nie przyjmuje się do niej ludzi, którzy mają najwyższe kwalifikacje w powiecie, to znaczy, że coś w tej organizacji jest nie tak - powiedział Gicewicz.