24 listopada 2011 r. (czwartek)
godz. 17.00sala koncertowa Szkoły Artystycznej w Ełku
wstęp wolny
"Kwiaty Targowicy" - reportaż historyczny, którego akcja dzieje się na Litwie i Ukrainie. Po projekcji spotkanie z reżyserką Joanną Wierzbicką, która opowie o tym, jak powstaje reportaż historyczny, zdradzi tajniki sztuki filmowej. Publiczność dowie się, jak reżyserka odnalazła we współczesnej Ukrainie potomka Potockich i jak w filmie pokazać minione wieki...
Joanna Wierzbicka - dziennikarz, reżyser, ma na swoim koncie ponad 20 nagród na krajowych i międzynarodowych festiwalach filmowych, liczne pozycje eksportowe oraz powtórzenia na antenie krajowej, realizator ponad 100 filmów, pomysłodawca i przewodnicząca Międzynarodowego Festiwalu Filmów Przyrodniczych im. Braci Wagów oraz Międzynarodowego Forum Ekologicznego EKORAJ.
"Kwiaty Targowicy" - film ukazujący dramatyczne splątanie historii Rzeczpospolitej i Ukrainy. Azalia nadobna - rosła na całym Wołyniu, także w okolicach Targowicy. Od tej ukraińskiej wsi autorzy filmu zaczynają wędrówkę przez Krystynopol, Białą Cerkiew, Tulczyn, Humań - miejsca, w których Potoccy i Braniccy wznosili wspaniałe pałace, zakładali piękne ogrody, fundowali kościoły i cerkwie, budowali - zwłaszcza Braniccy - szkoły, cegielnie, browary, cukrownie, szpitale i pracownicze osady. Natomiast ich żyjący dziś na Ukrainie potomkowie nie tyle nie pamiętają, co nie znają przeszłości swojego rodu. W opowieść o życiu Szczęsnego autorzy dokumentu wplatają relację Eugeniusza Potockiego, odtwórcy roli przodka w sekwencjach inscenizowanych, o dramatycznych losach jego rodziny w Związku Radzieckim. Babka Eugeniusza, Krystyna, choć po mężu zamordowanym w 1933 roku nazywała się inaczej, z dumą nosiła nazwisko Potocka. Za to właśnie na 15 lat zesłano ją do Workuty. Jej trzem córkom, zabranym do domu dziecka, zmieniono imiona i nazwisko - na Grabiec. Jedna z nich, Jefrasimia, już po wojnie, po wyjściu z niemieckiego obozu, także trafiła do Workuty. Poznała tam skandynawskiego barona. Pobrali się w 1959 roku, już na Ukrainie. Urodził się Eugeniusz, dziś kompozytor i poeta. I on, jak babka, z dumą nosi nazwisko Potocki, choć o Potockich wie bardzo mało. Babka Krystyna wiedziała, ale nie chciała mówić.