Nie dość, że pijany wsiadł za kierownicę, to zabrał ze sobą 8-letniego syna. Swoją podróż zakończył w przydrożnym rowie.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 20 w okolicach miejscowości Borki koło Prostek. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu. Na szczęście ani mężczyźnie, ani podróżującemu z tatą 8-letniemu synowi nic się nie stało.
Chłopiec cały i zdrowy został przekazany matce, a nieodpowiedzialny ojciec trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało ponad półtora promila alkoholu w jego organizmie.
Teraz 33-latek odpowie przed sądem za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym oraz narażenie swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy na okres nawet 10 lat.