Dyrektorzy szkół zmagali się z ortografią. Z nie lada wyzwaniem zmierzyli się dziś dyrektorzy szkół z terenu powiatu ełckiego. Trzynastu śmiałków (niektórzy w asyście polonistów ze swoich szkół) napisało dyktando przygotowane specjalnie dla nich. Tekst dyktanda czytał dyrektorom starosta ełcki Krzysztof Piłat. Dyktando dyrektorów było jednym z punktów podsumowania Dni Świadomości Dysleksji organizowanych przez Poradnię Psychologiczno- Pedagogiczną w Ełku. "Mistrzem Ortografii" została Barbara Maria Dardzińska wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 w Ełku, zaś wicemistrzem - Dorota Karpińska wicedyrektor Zespołu Szkół Samorządowych w Ełku. Poniżej tekst dyktanda dyrektorów.
"Oglądanie telewizji - marnotrawstwo czasu czy duchowa superuczta?"
Taki, skądinąd nie najtrudniejszy i błaho brzmiący, ale czasochłonny temat rozprawki, rzuciła ni stąd ni zowąd nasza "charyzmatyczna" polonistka.
I tak wolny weekend dla naszego czternastoipółletniego ucznia gimnazjum okazał się czystą mrzonką. Rad nierad w mżyste sobotnie przedpołudnie powiedział do siebie nasz cherlawy frysztaczanin: "Pracy mam ja w bród, czas rozpocząć trud, ćwiczyć ducha hart". Czmychnął do pokoju i włączył telewizor, aby dokonać miniprzeglądu kanałów i ostatecznie wyrobić sobie zdanie o ofercie programowej.
Na kanale czwartym przystojny pół Polak, pół Francuz prowadził właśnie program „Po prostu gotuj”, przyrządzając lekkostrawne risotto z bakłażanem. Uczeń żądny raczej czekolady z Wedla niż diety odchudzającej, szybko włączył dwójkę, ale tam wróżka Aida wyjaśniała tajniki chiromancji. Nie w smak były uczniowi te czary-mary, więc w okamgnieniu wybrał program pierwszy, który przywitał go pełnym wachlarzem reklam.
W dwójnasób zniesmaczony gimnazjalista wybrał tym razem kanał informacyjny TVN 24. Zobaczył salę sejmową, gdzie posłowie PiS-u, LPR-u, PO i Samoobrony debatowali nad poprawką do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomniał sobie przy okazji, że na najbliższą lekcję historii należy wykuć wszystko o Sejmie Czteroletnim, Konstytucji 3 maja i konfederacji targowickiej.
Z kolei na kanale edukacyjnym prof. dr hab. Ambroży Chrząszcz wyjaśniał istotę Heraklitowego „panta rhei”. Półprzytomny uczeń, zmorzony snem po przeszło trzyipółgodzinnym telewizyjnym hula-hoop, popadł w słodką drzemkę, zapominając o nietkniętej rozprawce z hipotezą.
Czy dzień ten był dla naszego żaka nic niewart? Za długo by o tym mówić.
iS (Powiat Ełk) |