Mężczyzna skoczył z mostu do rzeki Ełk i zniknął w jej nurcie. 30-latka wyłowili wezwani na miejsce strażacy, pomimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 20. Świadkowie poinformowali służby ratunkowe, że z mostu przy placu Jana Pawła II mężczyzna wskoczył do rzeki i nie wypłynął. Na miejsce pojechali strażacy, policjanci i pogotowie ratunkowe. Po około 20 minutach poszukiwań strażacy wyłowili ciało. Służby ratunkowe przystąpiły do reanimacji, jednak ta okazała się bezskuteczna.
Prokuratura odstąpiła od sekcji zwłok i śledztwa, uznając zajście za samobójstwo.
iS